Obserwatorzy ;D

czwartek, 7 kwietnia 2011

Kwiatek.... Smierc... Smutek....

Nie rozumiem jednej rzeczy... Jak to możliwe że miałam 19 czy 20 obserwatorów a teraz mam 18 ?! 
;(( Prosiłam o dodawanie się, a nie odchodzenie ;( 
Możecie wygrać w loterii naprawdę super nagrody z firmy AVON tylko musicie dodawać się do obserwatorów, ;D 
Można wygrać podobny zestaw do powyższego. Dokładnie jeszcze opisze loterie, jak będzie 20 obserwatorówww !
Wspolne chwile...
Przepraszam ale taki postanowiłam dać warunek. 
Dobrze to było o sprawach technicznych xd Teraz coś o mnie. ^^

Pierwszą lekcją był w-f ;/// nie ćwiczyłam bo nie miałam stroju. W sumie na tańcu też nie tańczyłam,;D 
Później była historia, słuchałam pana < jak nigdy >. Tak właściwie przyszła Asia na historie, bo musiała odpowiadać, ale potem poszła, bo miała szczepienie. ;// 
Następną lekcją był angielski, polski, matma a potem taniec ( na którym poszłam z Nikolą do sklepu. Kupiłam: soczek i ogromnego beza z kremem mniaaaammm, chipsy - dla julki, oraz agaty. ^^  Co do beza... Był pyszny, ale taki słodki... że w połowie zrobiło mi się niedobrze. ale musiałam go zjeść bo nie miałam gdzie go włożyć. Jadłam go całe 45 minut xd Ucieszył mnie fakt, że już skończyłam xd ) 
Ostatnią lekcją tego dnia był WDŻ - rozmawialiśmy o przyjaźni <3. Na ten temat mogłam wiele powiedzieć, ponieważ sama doświatczyłam prawdziwej przyjaźni. ;** Lepsze to niż temat o miłości ( jak było tydzień temu) 
Gdy wróciłam do domu... 
Zaniepokoiła mnie jedna rzecz... 
A mianowicie...
 Biała, śnieżna róża, którą kupiłam tydzień temu... 
Więdnie... ;(((( 
Przykro mi... 
Wiedziałam, że kiedyś musi umrzeć... 
Nawet zdziwiłam się, że tyle wytrzymała... 
Normalnie kwiaty więdną po paru dniach... 
Lecz ten był wyjątkowy. <3 
Bo, gdy go kupiłam, był prześliczny, zamknięty w sobie...
Ale po tych paru dniach, otworzył się, niestety już opada... 
Wiem to jest normalne... 
keżdy kwiat tak ma... 
Ale ja naprawdę obserwowałam tego kwiatka od początku, był podobny do mnie
taki powoli otwierający się, spokojny, delikatny, raczej smutny... 
Wiem jestem dziwna... Ale ja naprawdę jestem bardzo nieśmiała i wrażliwa.
Kiedyś dzieci dokuczał mi od klas 1-3, w szkole starałam się być silna, lecz w domu płakałam niczym paro miesięczne dziecko...



2 komentarze:

  1. Martuś jakie to piękne i wzruszające . ;*
    A co do podstawówki to nie jesteś sama . ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne wzruszenie,a myslałam że ktoś ci umarł,fajny tytuł
    ;DD Potwierdam Nelluśś
    chociaż sie tak czesto nie widujemy jesteś obok mnie :**
    Zgłaszam sie do konkursu :)))
    Tyna

    OdpowiedzUsuń